To miał być zwykły wyjazd wakacyjny do Chorwacji, ale przez 10 dni udało nam się zobaczyć tak wiele i przeżyć tak dużo, że spokojnie można go nazwać małą wyprawą na Bałkany.
Czytaj dalej „Powrót na Bałkany – czarnogórska przepalanka i inne jadrańskie tematy (2012)”Białoruś, czyli jak zostać milionerem (2012)
Nasz sąsiad zza Buga, obecna Białoruś, tereny ojczyźniane Radziwiłłów, Mickiewicza, Orzeszkowej, Czesława Niemena i wielu innych znanych postaci, z pewnością nie należy do popularnych turystycznych destynacji. To ziemia nieznana, koniec Europy, czy postrzegana stereotypowo i medialnie paszcza lwa, zwłaszcza dla Polaków, którzy w większości nie popierają niedemokratycznych rządów Łukaszenki.
Czytaj dalej „Białoruś, czyli jak zostać milionerem (2012)”Moskwa i paschalne jołki połki (2012)
Od małego chciałem zdobyć Moskwę. Zawsze były jednak z tym jakieś problemy. A to człek był za młody, nie należał do partii, potem konieczność zdobycia wizy, innym razem brak towarzyszy podróży zainteresowanych odwiedzeniem tego miasta, albo też napięta sytuacja polityczna między naszymi krajami. Jednak ileż można czekać, szukać wymówek, by odwiedzić największe miasto Europy.
Czytaj dalej „Moskwa i paschalne jołki połki (2012)”Bułgaria cz.3 – poza wybrzeżem i okolice Sofii (2010)
Rozpoczęliśmy kolejny etap naszej podróży, zwany długim powrotem do domu. Zanim dotrzemy do Polski przed nami jeszcze kilka ciekawych miejsc do odwiedzenia w Bułgarii, potem Macedonia, Albania, Kosowo i Serbia oraz tranzyt przez Węgry i Słowację. Daliśmy sobie na to 7 dni. Podczas naszej bałkańskiej wyprawy poznaliśmy już rumuńską Transylwanię, turecki Stambuł i całe bułgarskie wybrzeże Morza Czarnego od północy na południe. Najwyższy czas zajrzeć w głąb kraju. Po drodze do Macedonii planowaliśmy zwiedzić przede wszystkim Wielkie Tarnowo, Sofię i Monastyr Rylski.
Czytaj dalej „Bułgaria cz.3 – poza wybrzeżem i okolice Sofii (2010)”Bułgaria cz.2 – południowe wybrzeże i wokół Burgas (2010)
Komfort posiadania własnego auta na wakacjach nie tylko umożliwia, ale wręcz zachęca do wypadów w teren i poznawania okolicy. Oczywiście zawsze można też wypożyczyć auto na miejscu, skorzystać z publicznego czy prywatnego transportu, ale nie ma to jak wycieczka własnym samochodem. Niestety czasem nasze auto może nam sprawić niemiłą niespodziankę, zacznie charczeć, coś się w nim zepsuje i nie chce jechać dalej. Wtedy już mniej jesteśmy zadowoleni z tego rodzaju podróżowania, ale kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi. Tak też było z naszą wycieczką objazdową po południowym wybrzeżu Bułgarii.
Czytaj dalej „Bułgaria cz.2 – południowe wybrzeże i wokół Burgas (2010)”Rumunia – w krainie Draculi (2010)
Wyruszyliśmy na objazdówkę po Bałkanach żądni wrażeń, spragnieni poznawania tego tajemniczego zakątka Europy, by skonfrontować z rzeczywistością wszelkie stereotypowe opinie o poszczególnych krajach. Przed nami było do odwiedzenia 9 państw, do przejechania ponad 6000 kilometrów, do spędzenia 23 dni w drodze. Dłuższy pobyt planowaliśmy jedynie w Bułgarii, by odpocząć na złotych piaskach Morza Czarnego po kolejnym roku ciężkiej pracy i trudach drogi dojazdowej przez Słowację, Węgry i Rumunię, którą też chcieliśmy poznać bliżej, zwłaszcza Transylwanię z miejscami związanymi z Draculą.
Czytaj dalej „Rumunia – w krainie Draculi (2010)”Szwecja – po drugiej stronie Bałtyku 2008
Zawsze nam się wydawało, że wyjazd do Szwecji to dość drogi pomysł i niezbyt najlepszy na wakacje, kiedy to trzeba się cieszyć z każdego ciepłego dnia, których w Skandynawii nie jest za dużo. Jednak coraz bardziej atrakcyjna cenowo oferta morskich przewoźników oraz najzwyklejsza ciekawość poznania, bądź co bądź naszego sąsiada, przyczyniły się do podjęcia przez nas decyzji, że urlop 2008 spędzimy po drugiej stronie Bałtyku.
Czytaj dalej „Szwecja – po drugiej stronie Bałtyku 2008”Wschodnia Słowacja, znaczy kochani rodzice razy dwa (2006)
Wakacje z dzieckiem to przyjemność dla rodziców, ale także kłopot i potrzeba szukania wielu kompromisów. Urlop bez dzieci to z kolei odpoczynek od rodzicielskich obowiązków, ale też tęsknota, a często także obawa o to, co się dzieje z naszymi pociechami. Dwa lata z rzędu wysłaliśmy naszą córkę na obóz sportowy na Słowację, nie mogliśmy jednak jej nie odwiedzić, by sprawdzić czy wszystko u niej w porządku. Przy tej okazji poznaliśmy bliżej Bardejov i okolice oraz Koszycki i Preszowski Kraj.
Czytaj dalej „Wschodnia Słowacja, znaczy kochani rodzice razy dwa (2006)”Praga – miasto ocalone przed zniszczeniem (2005)
Jesienią 2005 roku wybraliśmy się na kilka dni do Kudowy Zdroju z zamiarem zwiedzenia Pragi, oddalonej stąd o ok. 160 km. Do tego miasta warto zajrzeć nawet na jeden dzień.
Czytaj dalej „Praga – miasto ocalone przed zniszczeniem (2005)”Żar i lód – kilka dni w Słowackim Raju (2004)
Każdy z nas marzy o raju. Szukamy go na Karaibach, Hawajach, czy greckich wyspach. A on istnieje przecież tak blisko, na Słowacji. Park Narodowy Słowacki Raj to jeden ciekawszych i piękniejszych krajobrazowo obszarów przyrodniczych Europy. Postanowiliśmy tam pojechać na kilka dni latem 2004 roku w drodze na Węgry.
Czytaj dalej „Żar i lód – kilka dni w Słowackim Raju (2004)”