Do Albanii wjechaliśmy od strony Macedonii, a dokładniej górską drogą wzdłuż północnego brzegu Jeziora Ochrydzkiego. Im dalej prowadziła nasza droga, tym coraz częściej zakręcała, prowadząc nas serpentynami przez górskie przełęcze, doliny i wzniesienia. Przed nami roztaczały się piękne, górskie krajobrazy. Pomyśleliśmy sobie, że choćby dla nich warto było tutaj odbić z naszej powrotnej drogi do Polski.
Czytaj dalej „Albania – rozwiewamy stereotypy (2010)”Macedonia – odkrywanie mitu Aleksandra (2010)
Zmierzaliśmy do Macedonii, jako do kraju, którego mieszkańcy uważają się za potomków Aleksandra Wielkiego. Niestety podczas naszych wędrówek przekonaliśmy się, że to jedynie mit założycielski tego młodego i niewielkiego państwa, które z walecznym i bohaterskim Aleksandrem ma niewiele wspólnego.
Czytaj dalej „Macedonia – odkrywanie mitu Aleksandra (2010)”Stambuł – na styku Europy i Azji (2010)
O odwiedzeniu Stambułu, starożytnego Bizancjum i chrześcijańskiego Konstantynopola marzyliśmy od dawna. Ciągnęła nas tam ciekawość orientu ze sporą domieszką historii i kultury zachodniej cywilizacji, które przeplatają się na każdym kroku w tej kilkunastomilionowej metropolii na pograniczu Azji i Europy.
Czytaj dalej „Stambuł – na styku Europy i Azji (2010)”Bułgaria cz.3 – poza wybrzeżem i okolice Sofii (2010)
Rozpoczęliśmy kolejny etap naszej podróży, zwany długim powrotem do domu. Zanim dotrzemy do Polski przed nami jeszcze kilka ciekawych miejsc do odwiedzenia w Bułgarii, potem Macedonia, Albania, Kosowo i Serbia oraz tranzyt przez Węgry i Słowację. Daliśmy sobie na to 7 dni. Podczas naszej bałkańskiej wyprawy poznaliśmy już rumuńską Transylwanię, turecki Stambuł i całe bułgarskie wybrzeże Morza Czarnego od północy na południe. Najwyższy czas zajrzeć w głąb kraju. Po drodze do Macedonii planowaliśmy zwiedzić przede wszystkim Wielkie Tarnowo, Sofię i Monastyr Rylski.
Czytaj dalej „Bułgaria cz.3 – poza wybrzeżem i okolice Sofii (2010)”Bułgaria cz.2 – południowe wybrzeże i wokół Burgas (2010)
Komfort posiadania własnego auta na wakacjach nie tylko umożliwia, ale wręcz zachęca do wypadów w teren i poznawania okolicy. Oczywiście zawsze można też wypożyczyć auto na miejscu, skorzystać z publicznego czy prywatnego transportu, ale nie ma to jak wycieczka własnym samochodem. Niestety czasem nasze auto może nam sprawić niemiłą niespodziankę, zacznie charczeć, coś się w nim zepsuje i nie chce jechać dalej. Wtedy już mniej jesteśmy zadowoleni z tego rodzaju podróżowania, ale kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi. Tak też było z naszą wycieczką objazdową po południowym wybrzeżu Bułgarii.
Czytaj dalej „Bułgaria cz.2 – południowe wybrzeże i wokół Burgas (2010)”Bułgaria cz.1 – północne wybrzeże i rejon Warny (2010)
Lato 2010 roku postanowiliśmy spędzić na Bałkanach. W naszych planach było odwiedzenie 9 krajów i przejechanie własnym autem ponad 6000 kilometrów. Najwięcej czasu na relaks i wypoczynek po całorocznej pracy i drodze dojazdowej mieliśmy spędzić na złotych piaskach Bułgarii, poznając przy tej okazji ten kraj także z innej strony niż jedynie jako wakacyjny cel dla poszukujących słońca plażowiczów.
Czytaj dalej „Bułgaria cz.1 – północne wybrzeże i rejon Warny (2010)”Rumunia – w krainie Draculi (2010)
Wyruszyliśmy na objazdówkę po Bałkanach żądni wrażeń, spragnieni poznawania tego tajemniczego zakątka Europy, by skonfrontować z rzeczywistością wszelkie stereotypowe opinie o poszczególnych krajach. Przed nami było do odwiedzenia 9 państw, do przejechania ponad 6000 kilometrów, do spędzenia 23 dni w drodze. Dłuższy pobyt planowaliśmy jedynie w Bułgarii, by odpocząć na złotych piaskach Morza Czarnego po kolejnym roku ciężkiej pracy i trudach drogi dojazdowej przez Słowację, Węgry i Rumunię, którą też chcieliśmy poznać bliżej, zwłaszcza Transylwanię z miejscami związanymi z Draculą.
Czytaj dalej „Rumunia – w krainie Draculi (2010)”Norwegia po raz pierwszy, czyli drogi weekend w Oslo (2010)
Zamiast na procesję Bożego Ciała wybraliśmy się tym razem do Oslo. Stolica Norwegii wbrew pozorom i opisom wielu osób, którzy mieli okazję tu zawitać, jest ciekawa i atrakcyjna. Zwłaszcza wieczorem, gdy tętni rozrywkowym życiem, sprawia wrażenie miasta, które nigdy nie zasypia.
Czytaj dalej „Norwegia po raz pierwszy, czyli drogi weekend w Oslo (2010)”Majówka w Londynie i kamienne kręgi Stonehenge (2010)
Na majówkę postanowiliśmy się wybrać do Londynu. W planach mieliśmy także kamienne kręgi w Stonehenge. Plan zrealizowaliśmy z powodzeniem, choć gonitwy trochę było.
Czytaj dalej „Majówka w Londynie i kamienne kręgi Stonehenge (2010)”Tunezja cz.3 – Wielkanoc na Saharze (2010)
Po samodzielnym poznawaniu Tunezji taksówkami, luażami i pociągami, zdecydowaliśmy się załapać na dwudniową, zorganizowaną wyprawę na Saharę. Na południe jechaliśmy przez dłuższy czas autostradą. Pierwszy przystanek był w El Jem.
Czytaj dalej „Tunezja cz.3 – Wielkanoc na Saharze (2010)”