Berlin – nie taki niedźwiedź straszny (2010)

Koniec wakacji zdecydowaliśmy się spędzić z moją rodziną z Wrocławia i z dziećmi w karaibskich klimatach, ale że nie było nas już stać – po intensywnych urlopach tego roku – na rejs na Antiquę czy Martynikę, wybraliśmy w zamian Tropical Islands pod Berlinem. W planach mieliśmy, oczywiście oprócz relaksu w tym atrakcyjnym aqua-parku, także poznanie stolicy Niemiec, która jest przecież tak niedaleko od Polski, ale jakoś do tej pory pozostawała dla nas nieodkryta.

Czytaj dalej „Berlin – nie taki niedźwiedź straszny (2010)”

Rumunia – w krainie Draculi (2010)

Wyruszyliśmy na objazdówkę po Bałkanach żądni wrażeń, spragnieni poznawania tego tajemniczego zakątka Europy, by skonfrontować z rzeczywistością wszelkie stereotypowe opinie o poszczególnych krajach. Przed nami było do odwiedzenia 9 państw, do przejechania ponad 6000 kilometrów, do spędzenia 23 dni w drodze. Dłuższy pobyt planowaliśmy jedynie w Bułgarii, by odpocząć na złotych piaskach Morza Czarnego po kolejnym roku ciężkiej pracy i trudach drogi dojazdowej przez Słowację, Węgry i Rumunię, którą też chcieliśmy poznać bliżej, zwłaszcza Transylwanię z miejscami związanymi z Draculą.

Czytaj dalej „Rumunia – w krainie Draculi (2010)”

Finlandia latem, czyli Heureka (2009)

Do Finlandii trafiłem po raz drugi, mimo że minęło dopiero pół roku. Pierwszy raz byłem tutaj zimą w grudniu 2008 roku w ramach wyjazdu turystyczno-biznesowego, teraz dotarliśmy do tego skandynawskiego państwa wspólnie z rodziną i znajomymi latem 2009 roku. Dzięki temu poznałem ten kraj w różnej aurze pogodowej, a trzeba przyznać, że ma to spore znaczenie. Przebywając tutaj zimą w kompletnych ciemnościach, teraz mogłem doświadczyć zjawiska tzw. białych nocy.

Czytaj dalej „Finlandia latem, czyli Heureka (2009)”